Batoniki czekoladowe z amarantusem - smaczne, zdrowe i energetyczne
Mam pewne przyzwyczajenia smakowe i choć staram się nie ograniczać doznań podniebienia, niektórych składników nie dopuszczałam do mojego talerza. Zdrową żywność skazałam z góry na wygnanie do krainy mało smacznych potraw, a kasze znalazły swoje miejsce w mojej podświadomości gdzieś pomiędzy posklejanym ryżem z truskawkami a rozwodnionym, niedoprawionym gulaszem ze szkolnej stołówki. Ale ku mojemu zdziwieniu - i sama już nie pamiętam kiedy to się zmieniło - tak zwane zdrowe produkty podstępnie dostały się do naszej kuchni i coraz częściej eksperymentujemy z różnymi nowinkami - nowinkami dla nas naturalnie, inni je znają od wieków.
A propos wieków, amarantus znany był ponoć już w czasach Majów i Inków. U nas powoli odzyskuje uwielbienie - głównie za sprawą osób poszukujących bezglutenowych potraw, ponieważ takie właściwości posiada. Ale to nie jedyna jego zaleta. Ma ich na prawdę sporo (m.in. bogactwo żelaza i innych minerałów, białka, witamin, itd.) ale o tym odsyłam Was do opracowań, których w internecie możecie znaleźć mnóstwo.
Dziś zatem propozycja dla czekoladożerców dbających o zdrowie. Są wręcz przepyszne (dla mnie najsmaczniejsze po wyjęciu z lodówki) a przy tym zdrowe i energetyczne. Możecie śmiało podać je dzieciom na podwieczorek. Jeżeli poszukujecie jeszcze więcej zdrowia możecie czekoladę zastąpić karobem a masło np. śmietanką kokosową lub migdałową. Eksperymentujcie :)
BARDZO POLECAM!
Batoniki czekoladowe z amarantusem - bez pieczenia
Batoniki czekoladowe z amarantusem |
70 g gorzkiej czekolady
100 g masła
70 g orzechów włoskich
70 g mlecznej czekolady
Wykonanie:
masło i czekoladę. Gdy przestygnie dodajemy miód i mieszamy do połączenia się składników.
* kąpiel wodna - nad garnkiem z gotująca się wodą ustawiamy drugie naczynie z czekoladą, tak by jego dno nie dotykało gotującej się wody.
2. Prażymy
orzechy włoskie na suchej patelni. Gdy przestygną mielimy je w malakserze lub młynku do kawy. Konsystencja dowolna, choć batony zyskują przyjemną teksturę, gdy orzechy nie są zmielone za mocno.
3. Łączymy
masę czekoladową z orzechami i amarantusem. Następnie rozkładamy na dnie formy wyłożonej folią aluminiową. Wykorzystałam małą brytfankę o wymiarach 22 cm x 25 cm.
Wyrównujemy wkładamy do lodówki na czas robienia polewy.
4.Robimy polewę
z czekolady mlecznej i gorzkiej (można wykorzystać tylko jeden, ulubiony rodzaj czekolady) - rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Jeszcze ciepłą wylewamy na przygotowany spód.
Posypujemy jagodami goji, orzechami, migdałami lub co mamy pod ręką.
Smacznego!
1 komentarz/komentarzy
A jak pięknie podane, może być nawet jako słodki prezent :)
OdpowiedzUsuń